Gofry, frytki, lody – dieta wakacyjna Twojego dziecka, która może mieć fatalne skutki!
Każdy, kto choć raz był na wakacjach, ten wie, że dieta na urlopie rządzi się swoimi prawami! Z brakiem umiaru w jedzeniu problem mają także dorośli… a jeśli rodzice nie potrafią odmawiać sobie letnich smakołyków, to nie mogą oczekiwać od swoich dzieci, że te będą „trzymały” zdrową dietę! Równocześnie trzeba pamiętać, że wakacyjna rozpusta może mieć fatalne skutki dla zdrowia pociechy, dlatego pod żadnym pozorem nie można brać urlopu od zdrowego rozsądku!
Cukier, tłuszcz, puste kalorie
W przypadku dzieci dieta wakacyjna mogłaby opierać się w całości na frytkach, gofrach, lodach oraz na kolorowych, gazowanych napojach. Niestety tego typu produkty to prawdziwy festiwal pustych kalorii! W większości dostarczają one ogromnej ilości cukru, często w postaci ekstremalnie niezdrowego syropu glukozowo-fruktozowego. A przecież nadmierne spożycie cukru prowadzi do nadwagi i otyłości, a także sprzyja rozwojowi próchnicy zębów i cukrzycy. Rodzice często zapominają także, że cukier uzależnia, a dziecku, które przez kilka tygodni miało do niego nielimitowany dostęp, trudno będzie się od niego odzwyczaić, gdy już wróci do codzienności. Nie mniej groźne dla zdrowia są popularne barwniki dodawane do większości kolorowych napojów i słodyczy w celu zwiększenia ich wizualnej atrakcyjności. Liczne badania wskazują, że takie składniki jak np. czerwień koszenilowa czy żółcień pomarańczowa mogą wpływać na zmianę zachowania dziecka, na jego aktywność i skupienie uwagi! Oprócz cukru i barwników sporym zagrożeniem dla zdrowia malucha jest tłuszcz, który kryje się we wszystkich smażonych daniach, z których ulubieńcem dzieciaków są frytki. A trzeba przyznać, że frytki to jeden z bardziej jałowych pod względem wartości odżywczej posiłków, tym bardziej, że dostępne w barach szybkiej obsługi i w restauracjach frytki mają niewiele wspólnego z ziemniakiem. Współczesna frytka to jedynie odpowiednio uformowana wysoko przetworzona papka! Warto jeszcze wspomnieć o tłuszczach trans (inaczej tłuszcze utwardzane lub uwodornione), których szkodliwość już dawno została potwierdzona. W szczególności negatywnie wpływają one na układ nerwowy dziecka, mogą wywoływać drażliwość i agresywne zachowania. Niestety producenci żywności „upychają” je, gdzie tylko się da, najczęściej lądują w produktach, które stanowią podstawę wakacyjnego wyżywienia – w lodach oraz daniach typu fast food.

Zdrowy rozsądek na wakacjach
Podczas wakacyjnych wyjazdów trudno jest całkowicie „odciąć” dziecko od niezdrowego, śmieciowego jedzenia. Przede wszystkim należy w miarę możliwości zadbać o to, aby codzienne menu było odpowiednio zbilansowane i bazujące na produktach wartościowych pod względem odżywczym (produkty nisko przetworzone, warzywa, owoce), jednocześnie nie można zabronić maluchowi korzystania z wakacyjnych przyjemności. Trzeba jednak wyznaczyć wyraźne granice! Zasady korzystania z wakacyjnych przywilejów żywieniowych powinny być jasne i klarowne, a przede wszystkim konsekwentnie przestrzegane! Należy określić limity dziennego spożycia niezdrowego jedzenia, np. maluch może jeden lub dwa razy dziennie zjeść jakiś dowolnie wybrany przez niego smakołyk, sam będzie mógł zdecydować, czy będą to lody i gofr, czy gofr i frytki. Trzeba także nauczyć dziecko, że płaczem i krzykami nie zdobędzie przewagi i nie wymusi dodatkowych korzyści! Brzmi to prosto, trzeba jednak pamiętać, że w kurortach przebywa w tym samym czasie mnóstwo rodzin z dziećmi i niemal każda zmaga się z tym samym problemem. A nie każdy rodzic potrafi być stanowczy i konsekwentny, będzie więc pozwalał swoim pociechom na wszystko i w dowolnej ilości. Takie zachowanie otoczenia może mieć negatywny wpływ na pozostałe dzieci, które widząc, jak ich koledzy codziennie pałaszują fast foody, popijają je colą, a na deser dostają ciasta i lody, mogą mieć trudności ze zrozumieniem, dlaczego one nie mają takiej wolności wyboru. Zwykle kończy się to małym buntem, aby uniknąć eskalacji, najlepiej porozmawiać z dzieckiem, ewentualnie, na własną odpowiedzialność, można odrobinę poluzować ustalone wcześniej reguły.
Zdrowe niezdrowe jedzenie
Nawet z definicji niezdrowe dania i desery można niewielkim nakładem sił nieconaprawić. Jak to zrobić? Wystarczy przemycać dziecku przy każdej okazji warzywa i owoce! Jeśli maluch ma ochotę na gofra, to niech to będzie gofr ze świeżymi owocami. Podobnie można postąpić z lodami, zamiast rożka z maszyny, pyszny deser lodowy z sałatką owocową. Można także „oszukiwać” malucha i kupować mu nie tylko tradycyjne lody, ale również orzeźwiające i zdecydowanie mniej kaloryczne sorbety! Całą rodziną warto także wybierać świeżo wyciskane owocowo-warzywne soki lub koktajle.
Podczas rodzinnych wakacji rodzice muszą zatroszczyć się o bezpieczeństwo dziecka, to oczywiste. Jednym z aspektów tej ochrony jest dbanie o odpowiednie żywienie swoich pociech. W porównaniu z codzienną dietą na urlopie można pozwolić sobie na więcej, jednak trzeba to robić zdroworozsądkowo. Deser każdego dnia? Ok, ale najpierw obiad złożony z warzyw i kawałka ryby. Ponadto trzeba się liczyć z tym, że dziecko będzie chciało „ugrać” dla siebie jak najwięcej, można czasem iść na kompromis, nie wolno jednak ustępować na każdym kroku, bo skończy się tym, że całodniowe menu będzie składało się wyłącznie z pustych kalorii!
Dodaj komentarz