Moje dziecko jest lepsze, ładniejsze i mądrzejsze, a Twoje? Matki-wyścigówki w natarciu!
Ile razy zdarzyło Ci się słyszeć, że Twoje dziecko nie jest wystarczająco dobre? Sąsiadki, koleżanki i mamy z placu zabaw niejednokrotnie napsuły Ci krwi, bo deprecjonowały sukcesy Twojej pociechy, a na temat własnych maluchów wyśpiewywały prawdziwe peany. Postaw się matkom-wyścigówkom, które licytują się na dzieci i ciesz się z pierwszego słowa i pierwszego kroku swojego maluszka!
Stała rywalizacja
Rywalizacja jest na stałe wpisana w nasze życie, niestety coraz więcej osób ulega jej całkowicie, przenosząc zmagania na dzieci. Każdy rodzic jest przekonany, że jego pociecha jest najlepsza, to zupełnie naturalne, podobnie jak chęć przechwalania się osiągnięciami szkraba! O ile pękasz z dumy w towarzystwie rodziny i znajomych, a przy okazji nie wypominasz innym malcom rzekomego odstawania od normy, to pewnie nikt nie będzie miał nic przeciwko, a może nawet posypie się morze gratulacji. Bywa jednak, że część rodziców nie potrafi się powstrzymać i współzawodnictwo wymyka się spod kontroli.
Wojna na dzieci
Choć brzmi to przerażająco, to często jesteś wciągana w wojnę, w której mierzysz się ze stadem matek podbudowujących swoje ego poprzez doszukiwanie się w każdym maluchu wad. Spotkane w parku, żłobku lub przedszkolu natychmiast zauważą, że Twoje dziecko odstaje od wymyślonej przez nie „normy absolutnej”, której wyznacznikiem jest ich pociecha. W Twoim kierunku padną jakieś jadowite słowa, wypowiedziane jedynie „z troski”, o tym, że „w tym wieku mój syn już potrafił…”. Co najczęściej staje się źródłem niesnasek i licytacji? W przypadku maluchów matki najchętniej chwalą się tym, kiedy ich pociecha wypowiedziała pierwsze słowo i kiedy zaczęła chodzić. Dużym powodzeniem cieszy się również rywalizacja nocnikowa! Tak, dla zafiksowanych mam dzień, w którym dziecko porzuciło pampersa na rzecz nocnika, to powód do przechwałek! Wojna na kilkulatków przenosi się na inny poziom, bo dzieci porównuje się głównie pod względem osiągnięć naukowych i sportowych.
Kto pierwszy, ten (nie)lepszy!
Nawet jeśli od wszystkich dookoła nasłuchasz się, jak to wolno rozwija się Twoje dziecko, to weź głęboki oddech i nie wątp w swojego malucha! Może będzie potrzebował nieco więcej czasu, żeby powiedzieć „mama”, ale w zamian błyskawicznie zacznie składać zdania? Może na przestawienie się na nocnik poczekasz do jego drugich urodzin, ale nigdy nie zdarzy się brzydko pachnąca wpadka? Normy rozwojowe opracowane przez specjalistów naprawdę nie wyznaczają poszczególnych ważnych etapów rozwoju co do dnia! W końcu każdy organizm rozwija się inaczej! To, że dziecku Twojej przyjaciółki ząbki wyżęły się kilka tygodni wcześniej, chyba nie jest powodem, aby mniej się cieszyć, gdy wreszcie u swojego bąbla zobaczysz szczerbaty uśmiech!
Ranking „naj”
Licytowanie się na dzieci, przerzucanie się ich osiągnięciami to kiepska podstawa do prawdziwego docenienia dziecka, które zasługuje na uznanie za bycie sobą! Bo czy naprawdę chcesz postawić pytanie o to, w czym Twój maluch jest lepszy od innych? Być może odpowiedź Cię zaskoczy lub oburzy, ale Twoje dziecko nie jest w niczym (tak, w niczym!) lepsze od innych! Jednak jest najlepsze dla Ciebie z tego prostego powodu, że jest Twoje i że je kochasz! Nie pozwól matkom-wyścigówkom okradać się z dumy, którą czujesz, bo według ich standardów – często nierealnych – ani Ty, ani Twój maluch nie jesteście wystarczająco dobrzy!
Wspieraj, nie porównuj!
Pielęgnuj w swoim dziecku przekonanie, że jest najlepsze, że może wszystko osiągnąć, bo w ten sposób budujesz w nim pewność siebie. Pamiętaj tylko o tym, aby nie robić tego kosztem innych! Bycie mistrzem w jakiejś dziedzinie to przede wszystkim pokonywanie siebie i swoich ograniczeń. Jeśli ktoś będzie umniejszał sukcesy Twojego dziecka, próbując je porównywać do rezultatów jego kolegów, stanowczo zareaguj! Nie pozwalaj, aby niedojrzałe pojedynki na dzieci odebrały Ci radość z rodzicielstwa, a Twojemu dziecku – należną za sukcesy chwałę!
Puszczaj mimo uszu kąśliwe uwagi rzucane przez mamy biorące udział wyścigu szczurów w wersji dziecięcej. Zignoruj te niepoważne zmagania, w których pewnie i tak jesteś skazana na niepowodzenie, bo według „prawdziwych wyroczni” Twoje dziecko nie pasuje do zaproponowanego schematu! Zamiast włączać się w ten dziki pęd, po prostu celebruj każdy sukces i osiągnięcie swojego malucha!
Dodaj komentarz